Wina ze szczepu Lambrusco – co warto o nich wiedzieć?
Szczep Lambrusco raczej niezbyt często wymieniany jest na listach czy to najbardziej popularnych, czy nawet najbardziej lubianych win, ale bez dwóch zdań zasługuje na uwagę. Najbardziej typowe z nich to frizzante z Włoch, jednak w tym szczepie tkwi znacznie większy potencjał.
Zaskakujące, elastyczne, nietypowe
Szczep Lambrusco jest wykorzystywany przede wszystkim do produkcji czerwonych win musujących, ale jest to, jeśli nie jedyny, to na pewno jeden z bardzo nielicznych przypadków tak dużej zmienności. Różne winnice mogą produkować z tego samego szczepu wina czerwone, różowe, a nawet białe. Mało tego – poza winami musującymi można też bez trudu znaleźć wersję klasyczną, czyli bez dwutlenku węgla albo spumante, wysycone nim w znacznie większym stopniu.
To oczywiście sprawia, że odpowiedź na pytanie o to, do czego można podać wina Lambrusco, jest praktycznie niemożliwa, bo sztuka wyboru jest naprawdę skomplikowana i w praktyce pozostaje tu jedynie albo metoda prób i błędów, albo słuchanie opinii innych. Skupmy się może przez chwilę na tym drugim rozwiązaniu.
Wina Lambrusco: sztuka doboru, sztuka wyboru
Niewątpliwą zaletą win Lambrusco jest ich przystępna cena – nawet w przypadku trunków z wyższej półki, które kosztują około 75 złotych. Tańsze mieszczą się w przedziale 25-40 złotych, co czyni z nich znakomity materiał do nauki doboru win.
Jeśli zaś chodzi o dopasowywanie ich do poszczególnych potraw, warto kierować się nieco zmodyfikowanymi zasadami podstawowymi: wina wytrawne podawać do dań złożonych, serów, wędlin, półwytrawne do lżejszych dań jarskich czy niektórych potraw z owocami morza, natomiast słodkie, bo i takie się z Lambrusco wytwarza, będą pasowały do orzeźwiających deserów.
Wina musujące traktuje się zwykle jako wina deserowe, ale Lambrusco znakomicie nadaje się też do celebracji, więc jeśli szukasz ciekawego wina na przykład na powitanie gości weselnych, to może to być strzał w dziesiątkę. Warto w tym miejscu wspomnieć, że wina musujące Lambrusco wytwarza się metodą Charmata – końcowa część fermentacji nie zachodzi w butelce, ale w szczelnie zamkniętej kadzi.
Jak można z jednego szczepu uzyskać tak wiele różnych win i czy coś je łączy?
To naprawdę wyjątkowe, by z jednego szczepu uzyskiwać wina w całym spektrum słodyczy, we wszystkich kolorach i wszystkich opcjach wysycenia dwutlenkiem węgla. Jak to w ogóle możliwe?
Otóż szczep Lambrusco jest dość niejednolity i niektóre odmiany i kultywary, mimo podobnej genetyki (która szereguje je w ramach tej samej odmiany) różnią się fenotypowo. Są więc odmiany jaśniejsze, ciemniejsze, dojrzewające nieco wcześniej bądź trochę później, różniące się zawartością cukru. Te zmiany w praktyce nie wystarczają do stworzenia pełnego wachlarza trunków, ale dzięki temu, że poszczególne winnice mają inny mikroklimat lub stosują odrobinę inne techniki winifikacji, można te na pozór drobne różnice podkreślić i zaakcentować, tworząc bardzo zróżnicowane wina.
Za cechę wspólną wszystkich win Lambrusco uznaje się delikatną piankę, która tworzy się na ich powierzchni, jednak w praktyce jest ona najwyraźniejsza w wariantach frizzante, natomiast w wysoko lub nienasyconych dwutlenkiem węgla może być mniej wyraźna lub nie występować wcale.
Większe podobieństwa wyczuwalne są w smaku – to wina dość rześkie, delikatnie kwiatowo-owocowe, w trunkach wytrawnych w tle kryje się subtelnie zarysowana podbudowa mineralna. Nie wyczuwa się natomiast – nawet w odrobinę starszych winach, choć Lambrusco i tak raczej nie tworzy trunków starzonych w klasycznym ujęciu – alkoholu. Tego zresztą jest i tak zwykle niewiele, nawet ja na wytrawną linę win.
Wina Lambrusco godne polecenia
Trudno jest z tak różnorodnych trunków wybrać kilka, które można by było w tym miejscu polecić. Na pewno też nie da się wskazać „typowego” wina, bo choć mówi się, że Lambrusco to zwykle czerwone wytrawne frizzante, to w praktyce wcale nie jest ono u nas najpopularniejsze. Lista będzie więc z konieczności subiektywna.
- GIA Lambrusco IGT Emilia ROSA. Naszym zdaniem jest to przyjemne wino „startowe”. Dla osób niewprawionych będzie łatwe w odbiorze: musujące, półsłodkie, różowe wino łączy w sobie wszystkie zalety białych, czerwonych, słodkich i wytrawnych, a przy tym zdecydowanie utrzymuje własny, specyficzny charakter.
- Lambrusco Bolle Rosato Giuseppe Verdi. To także wino musujące wino półsłodkie i, podobnie jak GIA, jest też różowe, ale na spektrum barw bliżej mu do białego, co sprawia, że jest już bardziej orzeźwiające, cytrusowe i sprawia wrażenie jeszcze świeższego. Z jednej strony – nieco trudniejsze w degustacji, z drugiej – nadal bardzo dobrze zbudowane i ciekawe.
- Lambrusco Amabilie Bolle IGT Giuseppe Verdi. Temu już do klasyki bliżej, bo nie jest różowe, ale czerwone, choć nadal półsłodkie. Silniej wyczuwalne są tu owoce niż kwiaty, jednak zachowana jest ta specyficzne dla Lambrusco lekkość i pewna smakowa frywolność. Spośród trzech naszych propozycji ten trunek zdecydowanie najbliżej ma do hipotetycznego wzorca.